Leczenie kanałowe
… czyli leczenie kanałowe (endodoncja) krok po kroku
Leczenie endodontyczne (kanałowe) nie należy do prostych, szybkich i przyjemnych. Stomatolog wyposażony w mikroskop musi dostać się do wnętrza bogato unerwionej miazgi zęba i dokładnie oczyszczać go kanał po kanale. To jednak jedyny skuteczny sposób, by usunąć ognisko choroby i cieszyć się własnym zębem jeszcze przez długie lata.
Zmiany wymagające leczenia kanałowego nie zawsze dają nam o sobie znać poprzez ból lub naglą reakcję na zmiany temperatur, czy dotyk. Miazga, która już obumarła w wyniku długotrwałego zapalenia, głębokich ubytków próchnicowych lub uszkodzenia mechanicznego, nie wywołuje uczucia bólu. Czasem martwy ząb po prostu ciemnieje i zaczyna się różnić od reszty. Dlatego, gdy tylko coś nas zaniepokoi w wyglądzie zęba lub dziąsła, a także gdy zauważymy, że nasz jeden z zębów pęka lub jest nadkruszony, jak najszybciej umówmy się na wizytę u stomatologa.
Leczenie endodontyczne jest wieloetapowe. Czasem poszczególne etapy rozkłada się na kilka wizyt. Istotą leczenia jest dokładne oczyszczenie kanałów korzeni zębowych z chorej miazgi, a następnie wypełnienie korzeni specjalnym materiałem, w celu ochrony zęba przed nawrotem zakażenia oraz zakażeniem zębów sąsiadujących. Pierwszym etapem leczenia jest wykonanie zdjęcia rentgenowskiego. Tylko na tej podstawie lekarz stomatolog jest w stanie określić dokładną wielkość zęba oraz liczbę i kształt kanałów, które musi wyczyścić. Ponieważ kolejne kroki są już znacznie mniej przyjemne, wykonuje się je w znieczuleniu miejscowym.
Stomatolog otwiera komorę zęba i usuwa zakażone lub martwe tkanki. Uzyskuje w ten sposób pełny dostęp do korzenia i kanałów zębowych. Każdy ząb posiada od jednego do pięciu kanałów, a lekarz mechanicznie i chemicznie musi dokładnie oczyścić z miazgi nerwowej każdy z nich. Ten etap nazywany jest opracowywaniem ubytku. Kiedyś dentyści dodatkowo zatruwali ząb, którego miazga jeszcze nie obumarła, co wiązało się z kilku lub kilkunastodniową przerwą miedzy zabiegami. Obecnie nie czeka się z usuwaniem nerwów tak długo.
Wyczyszczone, zdezynfekowane, osuszone i puste kanały zębowe wypełnia się szczelnie specjalną pastą lub materiałem biozgodnym, które po czasie ulegają całkowitemu stwardnieniu. Na tym etapie konieczne jest zrobienie ponownego zdjęcia radiologicznego, celem sprawdzenia, czy lekarzowi udało się dokładnie wypełnić wszystkie kanały. Jeżeli ząb nie wymaga dopełnienia, dentysta może spokojnie go odbudowywać, tzn. założyć podkład, a następnie plombę.
Jak w przypadku każdego zabiegu lekarskiego, podczas zabiegu może dojść do różnych powikłań. Czasem leczenie kanałowe jest niemożliwe do przeprowadzenia, np. gdy kanaliki zębowe są mocno zakrzywione lub gdy z czasem uległy one zwapnieniu i zamknięciu. Zdarza się, że podczas zabiegu może dojść do perforacji (przedziurawienia) ścianek lub dna kanału, a nawet do ułamania się i utkwienia kocówki narzędzia w kanale.
Bywa też, że wyleczony endodontycznie ząb trzeba otwierać i leczyć na nowo. Wtórne leczenie wygląda podobnie jak to pierwsze, z tą różnicą, że ponownie oczyszczany ząb trzeba dodatkowo wzmocnić np. wkładem z włókna szklanego oraz porcelanową koroną. Prawidłowo wyleczony ząb może nam jednak służyć jeszcze przez długie lata, dlatego nie warto rezygnować z leczenia kanałowego lub odkładać go w czasie. Bo całkowita utrata zęba to dopiero prawdziwy „kanał”.